Szanty na dworcu

Około 600 osób zgromadziło się na dworcu wąskotorówki w Pogorzelicy, by bawić się podczas Szantowej Wąskotorowki, przy nastrojowej muzyce w wykonaniu Andrzeja Koryckiego i Dominiki Żukowskiej.

Z pewnością nikt z przybyłych na koncert osób nie spodziewał się aż takich tłumów na recitalu, co tu ukrywać, nieznanych z radia i telewizji artystów. Jednak dla organizatorów z Nadmorskiej Kolei Wąskotorowej tak okazała frekwencja nie była wielkim zaskoczeniem. Duet Korycki - Żukowska to sprawdzona para, bardzo zresztą znana w świecie pieśni żeglarskiej. Artyści już siedmiokrotnie gościli w gminie Rewal z repertuarem, trafiającym w gusta zarówno miłośników szant jak i rosyjskiej poezji śpiewanej. Andrzej i Dominika - zawsze pogodni, dowcipni i otwarci, a przy tym utrzymujący od lat wysoki poziom artystyczny swoich występów, bez trudu utrzymują w skupieniu publiczność podczas ponad dwugodzinnych koncertów. A reakcja uczestników koncertów jest zawsze taka sama - cała sala śpiewa... i to nawet po rosyjsku. Nie inaczej też było w pogodny sierpniowy wieczór w Pogorzelicy. Mała stacyjka, dzięki nastrojowej scenografii i perfekcyjnie wysterowanej przez pana Ryśka akustyce zamieniła się na moment w kameralną salę koncertową, z fenomenalnie reagującą, wysmakowaną publicznością. Należy tu podkreślić, że miejsce imprezy, choć niezwykłe, a można by rzec wręcz magiczne, z racji znacznego oddalenia od centrum miejscowości, nie jest idealne pod względem logistycznym. Tu jednak przyszła, a raczej przyjechała z pomocą nadmorska wąskotorówka, która specjalnym kursem przywiozła do Pogorzelicy, a po koncercie rozwiozła uczestników imprezy. Dodajmy jeszcze, że był to wyjątkowy, bo pierwszy od wielu lat nocny kurs kolejki wąskotorowej w gminie Rewal. Zresztą to znaczne oddalenie sceny od centrum Pogorzelicy miało też swoje dobre strony: po pierwsze spokój i brak ruchu samochodowego, utrudniającego przeprowadzenie koncertu akustycznego, a po drugie, co być może w tym przypadku jest najistotniejsze, to fakt, że osoby, które przybyły na dworzec wąskotorówki o godzinie 19, nie pojawiły się tam przypadkowo.

Pewnie ktoś się teraz spyta, skąd taki pomysł, żeby zorganizować koncert szantowy na dworcu kolejki wąskotorowej. Odpowiedź jest prosta - każdy pretekst jest dobry, żeby promować piosenkę żeglarską nad morzem. W końcu turyści przyjeżdżają nad morze, nie tylko po to, żeby się w nim kąpać, ale również po to, by choć przez chwilę poczuć magiczną nadmorską atmosferę i przy dźwiękach romantycznych ballad usłyszeć, co im w duszy gra.

Zapraszamy do naszej fotogalerii. Autor zdjęć: Łukasz Tylka